A dokładnie- kawowa wymiana tagowa w Collage Caffe.
Mój tag poleciał do Scrapirynhy. A na nim oprócz grafiki: farby i pasty akrylowe, gesso, mgiełki, tusze, perły w płynie... Kółeczka wykończające dziurkę- Tima Holtza.
Wczoraj był ważny dzień dla całego świata, tak więc nawiązując do niego coś Wam opowiem... Bardzo lubiłam Benedykta XVI- przede wszystkim powodem mojej sympatii był jego stosunek do nas, Polaków. Cieszyłam się też, oczywiście, że realizuje politykę naszego papieża Jana Pawła II, że mówi do nas w naszym ojczystym języku. Tak więc, gdy spadła na mnie wiadomość, że to już ostatnie dni tego Papieża na Watykanie- zrobiło mi się smutno. Człowiek jednak oprócz pozytywnych uczuć do różnych ludzi, ma w sobie coś takiego jak przyzwyczajenie... I wpadłam na pomysł napisania listu... Napisałam. Kiedyś dobrze znałam język niemiecki, ale tym razem posłużyłam się internetowym tłumaczem. Wysłałam. Ostatniego dnia pontyfikatu Papieża z Niemiec stwierdziłam, że list nie dotarł, a jeśli nawet- Ojciec Święty nie miał już czasu na tak przyziemne sprawy jak korespondencja... Kolejny dzień. Wracam z zakupami. Obładowana. Matka Polka;) Coś bieli się w skrzynce. Wyciągam dwoma palcami, bo nie mam jak sięgnąć po kluczyk. E, coś z banku albo z urzędu, jakieś czerwone pieczątki... I nagle kątem oka- Vaticano? Dobrze widzę? Zakupy niemalże wypadły mi z rąk. W domu delikatnie- jak nigdy- otwieram kopertę... Oprócz listu z błogosławieństwem dla rodziny została dołączona mniejsza koperta dla mojego syna- ministranta, a w niej- zdjęcie Papieża z podpisem oraz różaniec:)
Mój tag poleciał do Scrapirynhy. A na nim oprócz grafiki: farby i pasty akrylowe, gesso, mgiełki, tusze, perły w płynie... Kółeczka wykończające dziurkę- Tima Holtza.
Wczoraj był ważny dzień dla całego świata, tak więc nawiązując do niego coś Wam opowiem... Bardzo lubiłam Benedykta XVI- przede wszystkim powodem mojej sympatii był jego stosunek do nas, Polaków. Cieszyłam się też, oczywiście, że realizuje politykę naszego papieża Jana Pawła II, że mówi do nas w naszym ojczystym języku. Tak więc, gdy spadła na mnie wiadomość, że to już ostatnie dni tego Papieża na Watykanie- zrobiło mi się smutno. Człowiek jednak oprócz pozytywnych uczuć do różnych ludzi, ma w sobie coś takiego jak przyzwyczajenie... I wpadłam na pomysł napisania listu... Napisałam. Kiedyś dobrze znałam język niemiecki, ale tym razem posłużyłam się internetowym tłumaczem. Wysłałam. Ostatniego dnia pontyfikatu Papieża z Niemiec stwierdziłam, że list nie dotarł, a jeśli nawet- Ojciec Święty nie miał już czasu na tak przyziemne sprawy jak korespondencja... Kolejny dzień. Wracam z zakupami. Obładowana. Matka Polka;) Coś bieli się w skrzynce. Wyciągam dwoma palcami, bo nie mam jak sięgnąć po kluczyk. E, coś z banku albo z urzędu, jakieś czerwone pieczątki... I nagle kątem oka- Vaticano? Dobrze widzę? Zakupy niemalże wypadły mi z rąk. W domu delikatnie- jak nigdy- otwieram kopertę... Oprócz listu z błogosławieństwem dla rodziny została dołączona mniejsza koperta dla mojego syna- ministranta, a w niej- zdjęcie Papieża z podpisem oraz różaniec:)
Bardzo Wam dziękuję za wpisy pod poprzednim postem, za gratulacje i serdeczne słowa:) Na Waszych blogach tak wiele pięknych wiosennych prac i jednocześnie słów wyrażających tęsknotę za wiosną... U mnie za oknem śnieg, ale odbijają się w nim słoneczne promienie i to nastraja bardzo pozytywnie:)
Sztuka jest wieczną wiosną.
Sztuka jest ciepłym wiatrem,
od którego śniegi topnieją.
Sztuka jest ciepłym wiatrem,
od którego śniegi topnieją.
Konstanty Ildefons Gałczyński
super taggg :D i cytat miodzio :D
OdpowiedzUsuńo proszę... to dopiero niezwykła historia... :)
OdpowiedzUsuńA tag.. no co tu dużo gadać, idę na kawę :)
Jestem wzruszona!To co najcenniejsze przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Piękny tag.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWOW! Niesamowita historia! Coś WSPANIAŁEGO!!!
OdpowiedzUsuńTag przepiękny! :-)
Gratuluję dołączenia do DT Scrapujących Polek! ♥
Och ! Jaki piękny post !!! Jaka historia !!!
OdpowiedzUsuńA ja wczoraj, gdy jechałam na nocny dyżur - nie wiem co we mnie wstąpiło, że nagle zaczęłam wyśpiewywać na głos w samochodzie radosne Alleluja.
Gdy już dotarłam do pracy dowiedziałam się, że pojawił się biały dym w Watykanie i że mamy papieża...
Działanie Ducha Świętego jest ogromne - jeśli tylko jesteśmy zdolni otworzyć nasze serca !!!
Niesamowite, Ulko! Tak prawdziwie i szczerze to napisałaś- dziękuję, Kochana, i serdecznie pozdrawiam:)
UsuńMusiałaś być chyba nieźle zaskoczona :) A wracając do tematu kawy to idę sobie zrobić, bo narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuńWspaniała niespodzianka... :)
OdpowiedzUsuńCudny tag.
Piękny tag!!!
OdpowiedzUsuńMiła niespodzianka, cudny tag i gratuluję członkostwa w DT SP :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Wam, dziewczyny, za ciepłe słowa i gratulacje:)
OdpowiedzUsuńBardzo się wzruszyłam,już nie mogę napisać nic o tagu-List z Watykanu odjął mi mowę-NIESAMOWITE.
OdpowiedzUsuńBardzo wzruszył mnie ten post..Tag piękny...Lepiej już nic nie pisać....
OdpowiedzUsuńświetny tag, a list... godny oscrapowania:)
OdpowiedzUsuńWzruszył mnie ten post, co tam tag;) takich możesz zrobic tysiące, Ty zdolna jesteś, ale list i cała historia...Bogusiu jesteś naprawdę dobrą osobą:*
OdpowiedzUsuńCudowny tag:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam-Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Dziewczyny, teraz to ja się wzruszyłam- jeszcze raz:) Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńTak się wzruszyłam, że mam mokre oczy, jakbym to ja dostała list z Watykanu..:) Takie niespodzianki cieszą do końca życia, prawda? Niesamowite!..:)) Pozdrawiam i zostaję tu "Pod wiatrakiem" :)
OdpowiedzUsuńBogusiu ... z zapartym tchem posta Twojego czytałam !
OdpowiedzUsuńŁezka wzruszenia po policzku popłynęła ...
Cieszy się serducho moje razem z Tobą :)
LIST Z WATYKANU ... cudowna pamiątka !
A kawowy tag ... miodzio :))))
Serdeczności ślę kochana !
p.s. ... wieści na FB posłałam :)
na adresik czekam, bo w przyszłym tygodniu paczuchę do Ciebie ślę !
po pierwsze gratuluje SP!!
OdpowiedzUsuńpo drugie cudny tag!!
i po trzecie...list...wzruszające..cieszę się razem z Tobą:)*
Dzięki serdeczne, dziewczyny:* :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita historia...
OdpowiedzUsuń