W latarni morskiej...

Moje zdjęcie
boei@onet.pl, Wielkopolskie, Poland
Mama Agnieszki, Karolinki i Roberta.

piątek, 28 września 2012

Dziecko.

Dla Michellki, z gratulacjami:) Bo narodziny małego człowieka to najważniejsze wydarzenie w życiu- i dla niego, i dla jego bliskich:)





I jeszcze parę słów musiałam gdzieś dodać- tak powstała mała papeteria, której motyw związany jest- oczywiście- z tym, co teraz dla Michelki najważniejsze;)


Już jakiś czas temu zorganizowałam u siebie zabawę w "Podaj dalej"- do Joli trafił taki notes:







Pozdrawiam wszystkich tu zaglądających, dzięki serdeczne za komentarze:)

Pa­mięć jest straszli­wa. Człowiek może o czymś za­pom­nieć - ona nie. 
Po pros­tu odkłada rzeczy do od­po­wied­nich przegródek. 
Przecho­wuje dla ciebie różne spra­wy al­bo je przed tobą skry­wa- 
 kiedy chce, to ci to przy­pomi­na. 
Wy­daje ci się, że jes­teś pa­nem swo­jej pa­mięci, 
ale to od­wrot­nie - pa­mięć jest twoim panem.  

John Irving

środa, 26 września 2012

Tag z cytatem.

Dla mojej kochanej Maj:)




Przy­jaźń nie potępia w chwi­lach trud­nych, 
nie od­po­wiada zim­nym ro­zumo­waniem: 
gdy­byś postąpił w ten czy tam­ten sposób... 
 Ot­wiera sze­roko ra­miona i mówi: 
nie pragnę wie­dzieć, nie oce­niam, 
 tu­taj jest ser­ce, gdzie możesz spocząć.

Malwida von Meysenbug

piątek, 21 września 2012

Spotkania.

W ostatnią sobotę w Cynkowym Poletku odbyło się cudowne spotkanie dziewczyn z naszego Koła. Nie zjawiło się nas tym razem zbyt wiele, ale atmosfera dopisała:) Były pogaduchy, śmiech, wymiana, handelek i słodki poczęstunek. I kolacja w greckich klimatach, przygotowana przez Cynkę.




Dziękuję Wam, Dziewczynki, za ten miły wieczór, a Tobie, Duniu, za odwiezienie;)

Jeszcze podczas wakacji wzięłam udział w zabawie "Podaj dalej". Tym razem była moja kolej na przygotowanie niespodzianek. Wiem, że notes wraz z "dodatkami" dotarł już do Moniki...








A przy okazji- jeśli ktoś wie, gdzie jeszcze można kupić papier, w który jest oprawiony notes, to bardzo proszę o linka. Zakochałam się w tym wzorze;)

Niedawno wygrałam candy u Leandry, otrzymałam tę piękną latarenkę (zdjęcie "pożyczone" z bloga Leandry) oraz cudowne ćwieki, które niedługo pojawią się w moich pracach;)


Całkiem niedawno wygrałam również candy u Młodej Kobiety. Otrzymałam zawieszkę na drzwi oraz mnóstwo przydasi- piękne papiery, naklejki, kwiatki...


Dziękuję Wam, Dziewczyny za sporą dawkę radości:)))

I to by było na tyle; mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca;)

"Ludzie sądzą, że zrobili dość nie zabijając nikogo. 
W rzeczywistości żaden człowiek nie może umierać w spokoju,
 jeśli nie zrobił wszystkiego co trzeba, 
aby inni żyli."

Albert Camus

wtorek, 11 września 2012

Moda.

Ateciaki na wymianę z Maggie. Fajną wymianę:) Dziękuję Ci, , Kochana:*
Bazę robiłam sama- Glimmer Misty, distressy i embossing na gorąco przy użyciu stempli Tima... Na elementach garderoby pań- pękające Crackle Accents.




A tu szczegóły:






O tyle stajesz się z dnia na dzień piękniejszy, 
o ile wzrasta w tobie miłość. 
Bo miłość jest ozdobą duszy, 
jest jej pięknem. 
 św. Augustyn

poniedziałek, 10 września 2012

Wymianka.

Już jakiś czas temu wzięłam udział w wymiance zorganizowanej przez Sylwię. Prezent dla mnie przygotowywała Beata, ja natomiast wykonałam niespodziankę dla Ulki.

Dla Uleczki powstał obrazek na blejtramie- pełen farb, past, mediów pękających i przecierek. Do paczki dodałam też trochę drobiazgów. Serwetek nie robiłam sama- kupiłam, bo ich piękno mnie urzekło.






A ja takie prezenty dostałam:


Wszystko nie tylko piękne, ale też cudownie popakowane. Bardzo Ci dziękuję, Beata:)

 - Dlaczego mam zatem słuchać serca?
- Bo nie uciszysz go nigdy. I nawet gdybyś udawał, 
że nie słyszysz, o czym mówi, 
nadal będzie biło w twojej piersi 
i nie przestanie powtarzać tego, 
co myśli o życiu i o świecie.

P. Coelho

sobota, 8 września 2012

Mediowo i patriotycznie.

Wpis do wędrownika Scrapirynhy na temat "Mój ulubiony napój". Tekst o kawie- z "Pana Tadeusza". Akurat dzisiaj piszę- w dzień poświęcony Adamowi Mickiewiczowi. W Narodowe Czytanie "Pana Tadeusza". A, co najdziwniejsze, ten post powstał wcale nie celowo:)









Księga II, w. 491 nn.

Różne też były dla dam i mężczyzn potrawy:
Tu roznoszono tace z całą służbą kawy,
Tace ogromne, w kwiaty ślicznie malowane,
Na nich kurzące wonnie imbryki blaszane
I z porcelany saskiej złote filiżanki,
Przy każdej garnuszeczek mały do śmietanki.
Takiej kawy jak w Polszcze nie ma w żadnym kraju:
W Polszcze, w domu porządnym, z dawnego zwyczaju,
Jest do robienia kawy osobna niewiasta,
Nazywa się kawiarka; ta sprowadza z miasta
Lub z wicin bierze ziarna w najlepszym gatunku,
I zna tajne sposoby gotowania trunku,
Który ma czarność węgla, przejrzystość bursztynu,
Zapach moki i gęstość miodowego płynu.
Wiadomo, czym dla kawy jest dobra śmietana;
Na wsi nie trudno o nię: bo kawiarka z rana,
Przystawiwszy imbryki, odwiedza mleczarnie
I sama lekko świeży nabiału kwiat garnie
Do każdej filiżanki w osobny garnuszek,
Aby każdą z nich ubrać w osobny kożuszek.
Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,
Teraz drugą dla siebie zrobiły potrawę
Z gorącego, śmietaną bielonego piwa,
W którym twaróg gruzłami posiekany pływa.
Zaś dla mężczyzn więdliny leżą do wyboru:
Półgęski tłuste, kumpia, skrzydliki ozoru,
Wszystkie wyborne, wszystkie sposobem domowym
Uwędzone w kominie dymem jałowcowym;
W końcu, wniesiono zrazy na ostatnie danie:
Takie bywało w domu Sędziego śniadanie.
Autor: Adam Mickiewicz

środa, 5 września 2012

Dziękuję i wpisuję. Się;)

Ogromne podziękowania dla Maj za cudo, którym mnie totalnie zaskoczyła. Prześliczny notesik w subtelnym koronkowym ubranku:) Przyjrzyjcie się tym detalom... Już ma swoje miejsce- w mojej torebce! Buziaki, Kochana, wzruszyłaś mnie bardzo:)


I prezenty od Lidki- i znów zaskoczenie! Załapałam się u Lidki na zabawę "Podaj dalej". Spodziewałam się przesyłki, ale nie tylu prezentów:) Bo Lidka, gdy dowiedziała się o przyjściu na świat mojej wnuczki Wiktorii, zrobiła skrzyneczkę na pamiątki dla mojej córki, a właściwie dla Wiki;) Zawieszka z pięknym cytatem trafiła do pokoju mojej młodszej córki, choć moje dzieci pobiły się niemalże o nią;) I jeszcze cudowna biżuteria- idealna na ten letnio- jesienny czas.  Lidko, z całego serca Ci dziękuję:)


Przy tej okazji zapraszam chętnych na zabawę w "Podaj dalej" u mnie. Dwie osoby, które jako pierwsze wyrażą chęć otrzymania upominku ode mnie, zobowiążą się jednocześnie do zorganizowania takiej zabawy u siebie.

Pomimo braku czasu udało mi się zrobić wpis do wędrasia dudqi:






A na koniec ciekawy tekst Coelho

 Os­tatnia wie­czerza Je­zusa z uczniami, na­malo­wana przez Leonar­da da Vin­ci. 
Tworząc to dzieło, Leonar­do da Vin­ci nat­knął się na pewną trud­ność. Mu­siał na­malo­wać Dob­ro pod pos­ta­cią Je­zusa oraz zło pod pos­ta­cią Ju­dasza - przy­jaciela, który zdradza go pod­czas os­tatniej wie­czerzy. Ma­larz zmuszo­ny był przer­wać pra­ce, gdyż poszu­kiwał mo­deli dos­ko­nałych. Pew­ne­go dnia w cza­sie występu chóru chłopięce­go, dos­trzegł w jed­nym ze śpiewaków ideal­ne uoso­bienie Chrys­tu­sa. Zap­ro­sił go do swo­jej pra­cow­ni i wy­konał kil­ka szkiców. Minęły trzy la­ta. Os­tatnia wie­czerza była pra­wie go­towa, jed­nak Leonar­do wciąż nie zna­lazł ideal­ne­go mo­delu Ju­dasza. Kar­dy­nał zaczął na­cis­kać, żądając, by mis­trz jak naj­szyb­ciej ukończył ob­raz. Pew­ne­go dnia, po wielu ty­god­niach poszu­kiwań, ma­larz zna­lazł w ryn­szto­ku przed­wcześnie pod­starzałego młodzieńca, ob­darte­go i pi­jane­go w sztok. Z tru­dem udało mu się nakłonić swoich uczniów, by zab­ra­li go pros­to do kościoła, po­nieważ nie miał już cza­su na szki­cowa­nie. Za­niesiono zde­zorien­to­wane­go nędzarza do świąty­ni. Uczniowie pod­trzy­mywa­li go, pod­czas gdy Leonar­do na­nosił na fresk ry­sy wy­rażające ok­ru­cieństwo, grzech, sa­molub­ność, tak wy­raziście ma­lujące się na tej twarzy. W tym cza­sie żeb­rak nieco ot­rzeźwiał. Ot­worzył oczy i uj­rzał przed sobą malowidło.

- Widziałem już ten ob­raz! - wyk­rzyknął z przerażeniem.

- Kiedy? - za­pytał zas­koczo­ny mistrz.

- Przed trze­ma la­ty, za­nim wszys­tko stra­ciłem. Śpiewałem wte­dy w chórze, mo­je życie było pełne marzeń i pe­wien ar­tysta pop­ro­sił mnie, abym mu po­zował do pos­ta­ci Je­zusa.