W latarni morskiej...

Moje zdjęcie
boei@onet.pl, Wielkopolskie, Poland
Mama Agnieszki, Karolinki i Roberta.

niedziela, 30 grudnia 2012

Czas.



W waszyngtońskim metrze usiadł pewien człowiek i zaczął grać na skrzypcach. Był mroźny styczniowy poranek. W ciągu około 45 minut zagrał 6 utworów Bacha. Szacuje się, że w tym czasie, 1.100 ludzi przeszło przez stację metra udając się do pracy.
Po upływie trzech minut pewien pan w średnim wieku zauważył, że gra jakiś muzyk. Zwolnił kroku i zatrzymał się na parę sekund, po czym pośpiesznie ruszył dalej, aby nie zakłócić swego harmonogramu dnia.
Minutę później skrzypek otrzymał pierwszego dolara: jakaś kobieta rzuciła mu go do futerału i poszła sobie dalej, nie zatrzymując się.
Kilka minut później jakiś człowiek oparł się o ścianę, aby posłuchać gry, ale zaraz potem spojrzał na zegarek i odszedł. Najwyraźniej był już spóźniony do pracy.
Osobą, która poświęciła skrzypkowi najwięcej uwagi, był 3-letni chłopczyk. Jego matka kazała mu się pośpieszyć, ale chłopczyk zatrzymał się, aby jeszcze spojrzeć na skrzypka. W końcu popchnęła go mocno; chłopiec ruszył z miejsca, ale cały czas odwracał głowę. Takie samo zachowanie powtarzało się u kilkunastu innych dzieci.
Wszyscy rodzice, bez wyjątku, kazały im iść dalej.
Podczas 45 minut gry, tylko 6 osób zatrzymało się na chwilę. Około 20 dało mu pieniądze, potem jednak odeszło, nie zwalniając kroku. Zebrał 32 dolary.
Kiedy przestał grać i zapadła cisza, nikt tego nie zauważył. Nie było oklasków, ani żadnych słów uznania.
Nikt nie wiedział, że owym skrzypkiem był Joshua Bell, jeden z najbardziej utalentowanych muzyków świata. Zagrał właśnie kilka najtrudniejszych utworów, jakie kiedykowiek zostały skomponowane, na skrzypcach wartych 3,5 milionów dolarów.
Dwa dni wcześniej, wszystkie bilety na koncert Joshuy Bell’a w Bostonie zostały wyprzedane. Średnia cena biletu wynosiła 100 dolarów.
To jest prawdziwa historia. Joshua Bell, grający incognito na stacji metra, brał udział w eksperymencie społecznym zorganizowanym przez Washington Post. Eksperyment dotyczył percepcji, gustu i ludzkich priorytetów. Zagadnienia brzmiały: Czy w pospolitym otoczeniu i o niesprzyjającej godzinie potrafimy ujrzeć piękno? A może przestajemy je doceniać? Czy potrafimy dostrzec talent w nieoczekiwanym miejscu?
Jeden z możliwych wniosków płynących z tego eksperymentu może brzmieć:
JEŚLI NIE MAMY CZASU, ABY ZATRZYMAĆ SIĘ I POSŁUCHAĆ JEDNEGO Z NAJLEPSZYCH MUZYKÓW ŚWIATA, GRAJĄCEGO NAJLEPSZĄ MUZYKĘ, JAKĄ KIEDYKOLWIEK SKOMPONOWANO, TO ILE INNYCH RZECZY NAM UMYKA?

tłum. AspenTrees78

 I tymi przemyśleniami, zaczerpniętymi z Bestów żegnam się z Wami w tym Starym Roku, życząc wszystkiego co dobre w Roku Nowym, a szczególnie przemyślanego rozporządzania swoim czasem- zatrzymujmy się przy tym, co dobre i piękne...

Zatrzymaj się na chwilę
Odetchnij pięknem świata
Zatrzymaj się na chwilę
Zauważ swego brata
Zatrzymaj się na chwilę
Nad tym co w sercu kryjesz
Zatrzymaj się na chwilę
I pomyśl- po co żyjesz

piątek, 28 grudnia 2012

Jeszcze w klimatach Świąt...

Ostatnia już karteczka świąteczna, która wraz z witrażowym aniołkiem poleciała do jednej z moich blogowych koleżanek:


I kartka na 18 urodziny, dla chłopaka;)


A oto przepiękna ozdoba, którą otrzymałam zupełnie niespodziewanie od Oribelli!!! Serdeczne dzięki, Izka:***


I karteczka z życzeniami od Asi z Kartkowego Zacisza-  bardzo dziękuję, Asiu!!!:):*


A na koniec- kilka zdjęć z "moich" Świąt:

Nasze pierniczki-  w tym roku po raz pierwszy lukier robiłam z cukru pudru i białek.


Piernik Roberta:)


Robercik nie może się już doczekać otwierania prezentów, które Gwiazdor zostawił pod choinką;)


W międzyczasie niespodziewanie zawitał do nas Gwiazdor i również przyniósł prezenty... Ale kij miał ogromny;) Nie na nas:)


Ja z najstarszą córeczką:)


Zięć i młodsza córka Karolinka z Wiktorką- swoją chrześnicą...


Roberto z Wiktorią. To spojrzenie...


Maleńka zasnęła po wieczornych przeżyciach...


Ciekawość świata:)


Agnieszka dziękuje Robertowi za prezent- kupił jej wymarzoną książkę wojenną.


Mąż z Robertem- buzie im się śmieją. Do prezentów;)


Przyjazd Mamy i Siostry...


Najmłodsi...


Wspaniały czas...

Na Wigilię

Czekając, kiedy wzejdzie wigilijna gwiazda
Do wpół zmarzniętej szyby przywarł chłopiec mały.
Patrzył - zimowe ptaki wracały do gniazda,
Jakby tego wieczoru też świętować chciały.
Niegdyś gwiazda z Betlejem mędrców prowadziła,
Dziś znak daje, by zasiąść do świętej wieczerzy,
By biel opłatka ludzkie waśnie pogodziła,
A w sercu znów zamieszkał Ten, co "w żłobie leży".
Chwila jedna! Przy tobie nikną odległości,
Co szare - zmienia się w odświętne, tajemnicze.
Daj nam więcej dni takich, spragnionych miłości,
Niech świat przy żłóbku Twoim odmienia oblicze.

o. Franciszek Czarnowski

niedziela, 23 grudnia 2012

Boże Narodzenie...



Marek Grechuta- "Żyj tą nadzieją"

Żyj - aby zrywać łańcuch głuchych
Ciężkich dni
I nagle płynąć i myśleć że się tylko
Śni
Bądź wśród obłoków marzeń z tą
Nadzieją że
Po Tobie przyjdą inni i rozgrzeszą Cię

Żyj tą nadzieją co mieli Kolumb albo
Bach
Żyj tą nadzieją dla której Chaplin
Wdziewał łach
Żyj z tym uśmiechem który Mona Liza
Ma
Żyj tym oddechem który maratończyk
Zna

Żyj - poprzez mgły zwątpienia przecież
Mimo to
Wieszcz ostrzył pióro swoje by
Przekreślić zło
I chociaż wiele przy tym łez w sobie

Skrył
Pisał, bo wiedział że Ty będziesz
Żył
Żył ta nadzieją....

Żyj - aby tym co żyli spłacić pewien
Dług
Tym co przed laty brali w sztywne ręce
Pług
Dla swoich dzieci, wnuków szykowali
Świat
Prze tyle gorzkich, trudnych
I niewdzięcznych lat

Żyli tą nadzieją...

Żyj - chociaż miłość Twoja trafia
W ślepy mur
Śnij choć nad głową krążą czarne stada
Chmur
Błądź po stronicach książek to ich czerń
I biel
Wskażą Ci jeszcze niejeden piękny cel

ŻYJ TĄ NADZIEJĄ...






I pomyśl, jakie to dziwne, ze Bóg miał lata dziecinne, 
Matkę, osiołka, Betlejem...

ks. Twardowski


Zdrowych, spokojnych, błogosławionych
Świąt Bożego Narodzenia-
dla Was i Waszych bliskich-

Bogusia. 
★。˛ °.★__ *★* *˛.
˛ °_██_*。*./ \ .˛* .˛.*.★* *★ 。*
˛. (´• ̮•)*˛°*/.♫.♫\*˛.* ˛_Π_____. * ˛*
.°( . • . ) ˛°./• '♫ ' •\.˛*./______/~\ *. ˛*.。˛* ˛. *。
*(...'•'.. ) *˛╬╬╬╬╬˛°.|田田 |門|╬╬╬╬ .
... ... ... ¯˜"*°•♥•°*"˜¯`´¯˜"*°•♥•°*"˜¯` ´¯˜"*°´¯˜

piątek, 21 grudnia 2012

Prezenty, prezenty...

Takie pofrunęły do Maj:*





Ayeeda obdarowała mnie swoją przepiękną kolekcją papierów- bardzo Ci dziękuję, Kochana! Patrząc na nie- zastanawiam się, czy szykować Wigilię, czy usiąść i tworzyć:) A można je kupić tutaj!


I przybył też do mnie Gwiazdorek od Angel- takie słodkości mi przyniósł:


Spójrzcie na ten notes;) Wielkie dzięki, Andrzeliko:)

Myślę o każdych zbliżających się
dniach Bożego Narodzenia -
niezależnie od czci, jaka budzi w nas
sama nazwa tych świąt oraz ich istota,
jeśli sprawy te w ogóle dadzą się rozdzielić -
jako o dniach błogich,
dniach przepełnionych dobrocią,
duchem miłosierdzia,
dniach radosnych. 
 Karol Dickens

wtorek, 18 grudnia 2012

Świątecznie.

 Z okazji zbliżających się Świąt Kasia zaproponowała wymianę scrapuszkową, a że lubię wszelkiego rodzaju notesy, notesiki, kalendarze- chętnie się przyłączyłam. Do Ali pofrunęły takie oto prezenty oraz trochę wycinanek i coś tam na chłodne popołudnia;)



Ja z kolei otrzymałam od Ali takie cudeńka:


 Alu, serdecznie Ci dziękuję!!!:)

Również Maj obdarowała mnie prześlicznymi prezentami- zobaczcie:


Dzięki, dzięki, dzięki:D

 W parku w pobliżu mojego domu tak wyglądała zima w niedzielę, dzisiaj zrobiło się trochę ciemniej;) Fotograf: Robert Łowczak:)


Zu­pełnie inaczej jest, jeżeli masz ko­goś, kto cię kocha. 
To ci da­je setkę po­wodów, aby żyć.

Jonathan Carroll

piątek, 14 grudnia 2012

Dla mężczyzny.

I kolejny notes- tym razem dla mężczyzny. Wspomnieniowe klimaty...






Miłość jako nasionko leśne z wiatrem szybko leci, 
ale gdy drzewem w sercu wyrośnie, 
to chyba tylko razem z sercem wyrwać można.


 Henryk Sienkiewicz

czwartek, 13 grudnia 2012

Skrzydlaty...

Kocham skrzydła, szczególnie anielskie. I ten notes dla Angel ma też swoją anielską wymowę- zwłaszcza teraz, przed Świętami Bożego Narodzenia:







Nadzieja ma skrzydła, 
przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów,
pieśń, która nigdy nie ustaje, 
a jej najsłodsze dźwięki 
słychać nawet podczas wichury.

Emily Dickinson

środa, 12 grudnia 2012

Trochę świątecznie, trochę dziecięco...

Tag i karteczka dla Sabrinki- z podziękowaniem za wszystko:





I mój udział w albumie, przygotowanym z okazji narodzin Synka Michellki:





A na koniec- dawno zrobione ateciaki- na Polkową wymianę, temat: "Niebieski"



Pozdrowionka serdeczne przesyłam w tę piękną, śnieżną grudniową noc...

A to obrazki sprzed mojego domu:




Kocham takie widoki:)