W latarni morskiej...

Moje zdjęcie
boei@onet.pl, Wielkopolskie, Poland
Mama Agnieszki, Karolinki i Roberta.

środa, 29 maja 2013

Leonardo da Vinci.

Dzisiaj zaczyna się moje nowe wyzwanie na portalu Scrapujących Polek. Tematem jest Leonardo da Vinci. Znamy fenomen da Vinci, ale nadal przede wszystkim kojarzymy go z jedną dziedziną- malarstwem.
Wklejam kilka ciekawych linków, które przybliżą Wam tę niesamowitą postać. I zapraszam jednocześnie do udziału w wyzwaniu i własnej interpretacji tematu.

http://kopalniawiedzy.pl/torebka-Leonardo-da-Vinci-La-Pretiosa-Agne...
http://leonardodavinci2.bloog.pl/?ticaid=510aab
http://www.eioba.pl/a/2oll/leonardo-da-vinci-ciekawostki
http://zapytaj.onet.pl/Category/002,004/2,21374484,Ciekawostki_na_t...
http://www.joemonster.org/art/19444

Moje ATC w vintagowych klimatach:


Wspominałam kiedyś o udziale w zabawie Novinki- wymianie pozytywnych wpisów. Dziś wpis do albumu Edith.

 
Człowiek jest mo­delem wszechświata, 
a życie ucieka mu, dając złudę cie­sze­nia się dob­ra­mi, 
zdo­bywa­nymi w naj­większej męce. 
Leonar­do da Vin­ci

wtorek, 28 maja 2013

Wiosenna wymiana kartkowa.

Wymiana dotyczyła wiosny- i dobrze, bo za oknem smutno i szaro, a karteczki są pełne ciepła i zieleni...

Moje prace pofrunęły do Brises, Aki, Novinki, Joli Zoli, Kasi (Pasja Kati), Peninii, Oribelli, Chimerki i Katriny:











I przecudne karty od dziewczyn- bardzo Wam dziękuję, Kochane, za wszystko:*

Od Chimery


Od Peninii

Od Katriny.

Od Aki


Od Brises


Od Joli Zoli


Od Kasi (Pasja Kati)


Od Oribelli


Od Novinki


 A to dla Was na dzisiejszy wieczór... 

 

niedziela, 26 maja 2013

Dzień Matki.

 Dzień Matki... Piękny, może najpiękniejszy w roku. Na portalu Scrapujących Polek trwa jeszcze wyzwanie, do którego możecie dołączyć, właśnie związane tematycznie z dzisiejszym dniem. Moje ATC w stylu vintage:

 
I jeszcze jeden ateciaczek w stylu gotyckim, na wymianę z Agatą Wujeską.




A takie bukiety dostałam dzisiaj od dzieci- prezentów na razie nie pokażę;)


 

Matka
Pod swym sercem nosiła cię długo.
Teraz mogę powiedzieć już śmiało,
W swoim życiu, to jej masz być sługą.
To w jej łonie, twe życie powstało,

Więc postaraj się o tym pamiętać,
Aby nigdy nie zranić jej dumy.
Wiedz, że duma matczyna rzecz święta,
Naciągana się zrywa jak struny.

Bez strun swoich instrument jest głuchy,
Nigdy więcej nie wyda już tonu.
Dobrze jest jak wykażesz łut skruchy,
Gdy spóźniony powracasz do domu.

Popatrz chwilę na ręce swej matki,
Ozdobione bruzdami niedoli.
Los jej możesz odczytać jak z kartki,
Poznać co tak naprawdę ją boli.

Kiedyś ciebie obdarzy swym brakiem,
Gdy odejdzie w nieznane zaświaty.
Sam poczujesz się zwykłym żebrakiem,
Choćbyś nawet był bardzo bogaty.

Jarmolstan


Spotkanie z matką

Ona mi pierwsza pokazała księżyc
i pierwszy śnieg na świerkach,
i pierwszy deszcz.

Byłem wtedy mały jak muszelka,
a czarna suknia matki szumiała jak Morze Czarne.

Noc.

Dopala się nafta w lampce.
Lamentuje nad uchem komar.
Może to ty, matko, na niebie
jesteś tymi gwiazdami kilkoma?

Albo na jeziorze żaglem białym?
Albo fala w brzegi pochyłe?
Może twoje dłonie posypały
mój manuskrypt gwiaździstym pyłem?

A możeś jest południową godziną,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?
Wczoraj szpilkę znalazłem w trzcinach --
od włosów. Czy to nie twoja?

*
Ciemne olchy stoją na moczarze,
rozsypuje się w mokradłach próchno
Ej, rozświstał się wiatr na fujarze,
małe gwiazdki nad olchami zdmuchnął

Mała myszka przez ścieżkę przebiegła
Drogę Mleczna nietoperz wymierzył
I wiatr ucichł nagle. I zza węgla
z fajka srebrną w zębach wyszedł księżyc

Rozświeciły się świeceniem wielkim
chmury, dziuple, żołędzie i sęki --
jakby cały świat był srebrnym świerkiem,
srebrnym bąkiem grającym piosenki.

*
Listki drżeć zaczynają,
ptaki w ton uderzają,
słońce wschodzi nad knieję,
słońce jak śnieg topnieje.

Listkom roznąć, opadać,
ptakom też wiecznie nie żyć,
słońcu wschodzić, zachosdzić,
sercu gwiazdy i skrzypce.

*
Jak pudełko świeczek choinkowych,
nagle, w ręku, gdzieś od dna kredensu,
myśli nagle tak wchodzą do głowy,
serce trąca, i sercem zatrzęsą,.

Świeczki takie kupowała mama,
One drzemią. W nich śpi piękny zamiar.

Tylko rozwiń je i tylko zapal,
a zobaczysz, co z tego wyniknie:
w świeczkach błyśnie drogiej twarzy owal.
Matka palec wzniesie. Wiatr ucichnie.

Matkę w ręce ucałuj i włosy,
potem śniegu po uliczkach rozsyp,
żeby błyskał się i żeby chrzęścił

Potem wszystkie światła, co migocą,
do walizki zamknij. Otwórz nocą,
jeśli w drodze spotka cię nieszczęście

*
Lato w lesie. Ciemność zielona w świerkach
Szałwia. Zajęczy szczaw.
Niebo obłoki zdejmuje. Ptak zerka.
Trzmiele brzęczą wśród traw.

Motyle żółte i białe, jak latające listy.
Cisza i światło
A tam dalej i dalej, za tym pagórkiem piaszczystym,
też jest lato.

Niebo to jest małe miasteczko w niedziele,
gwiazdy gapią się na ziemię z okien,
a wiadomo, ze gwiazd jest wiele
i że wszystkie są niebieskookie.

A tam w rogu, w mieszkaniu z balkonem,
w jednym oknie, gdzie kwiat czerwony,
a to drugie okno z drugim kwiatem...

tam ty mieszkasz. I pogrzebaczem
fajerki przesuwasz. I płaczesz
Bo tak długo czekasz na mnie z obiadem.

*
Idę do ciebie. W twoją zieleń,
I w twoje śniegi. I w twój wiatr.
W twój niezmierzony idę świat,
gdzie pory roku na twej dłoni
trojaka jak Ślązaczki tańczą
i kurz się wzbija, skrzypi wóz,
odyniec biegnie przez mokradła
i jeleń rośnie pośród światła,
co, dzwoniąc, bębniąc, tarabaniąc,
zaspane gwiazdy strząsa z brzóz

Jesień to skrzypce potłuczone,
bezradna myśl nad ćwiercią smyczka,
zima to plecy twoje białe,
lato -- jak złota rękawiczka,
która porzucił w sadzie Jan,
ten Kochanowski, co mu łyżką
wystarczy stuknąć, a już wszystko
tańcuje, niebo się otwiera,
niebo niebieskich pełne piór,
truchleje wilk, basuje bór,
głosem Szekspira i Homera.

Ze srebrnych, księżycowych jezior
delfin wysuwa ucho, jesiotr
słuchaniem skraca sobie pobyt.
A z lasu truchcik sarnich kopyt.
Z rybackich ognisk bucha dym,
skwierczy na sadle plotka żółta --
to w wierszach Jana tak. I w nim
zakotwiczona moja nuta;
i wszystkie, wszystkie, wszystkie muzy,
bemole wszystkie, rytm i rym,
i księżyc, mój ubogi kuzyn,
co na telegraficznych drutach
nocą nabija sobie guzy.
But zgubił Choć jest cały światłem,
we łbie rozumu ani szczypty.
I nieskończonym sznurowadłem
wplątał się w moje manuskrypty. 

Gałczyński Konstanty Ildefons


Matka

Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep. Trzymała początek życia. Owijała na palec serdeczny jak pierścionek, chciała uchronić. Toczył się po ostrych pochyłościach, czasem piął się pod górę. Przychodził splątany i milczał. Nigdy już nie powróci na słodki tron jej kolan.
Wyciągnięte ręce świecą w ciemności jak stare miasto

Zbigniew Herbert

Do mojej matki
Było kiedyś tak dobrze w długie fałdy sukienki
schować głowę, wiedzieć, że mnie nie ma.
Mocno, głośno śpiewało we mnie serce maleńkie
ogromnego szczęścia poemat

Dni były pełne Ciebie i sny jak Ty ciepłe,
i każda radość miała Twój głos, Twoje imię.
Nie wiedziałem, co znaczy nienawidzić i cierpieć –
byłem z Tobą, Ty byłaś przy mnie

Dziś masz oczy już nie takie jasne
jak kiedyś, gdy mnie w ręce brałaś uśmiechnięta.
Tyle dni złych i dobrych rodziło się, gasło,
a tylu już dni nie pamiętam...

Urosłem. Trzeba było stromą drogą od Ciebie odejść.
Zostałaś cicha i mała. Co dzień o mnie się martwisz więcej.
A przecież piersi szerokie za ciasne mi na oddech,
a przecież mógłbym Ciebie jak dziecko wziąć na ręce.

Pewnie nigdy nie myślałaś o mnie,
nosząc pod sercem,
a potem tuląc do piersi,
że urodzisz i wychowasz – płomień.


Myślałaś: będzie silny, troskliwy, bez trosk...
- Maleńka, droga matko, cóż Ci o sobie powiem?
Nauczyłem się walczyć i cierpieć, nienawidzić
otwarcie i wprost –
i kochać, kochać tak mocno, jak tylko potrafi człowiek. 

Edward Szymański

wtorek, 21 maja 2013

Scrappowe wyzwanie.

Karteczka na wyzwanie Scrappo według palety kolorystycznej zaproponowanej przez Vairatkę.



Zachęcam Was do wzięcia udziału w wyzwaniu, pobawienie się bogatą kolorystyką:)

 Nie wiem, co to poezja, nie wiem, po co i na co... 
Wiem, że czasami ludzie czytają wiersze i płaczą.... 

Władysław Broniewski 


Trawa tak mało miewa zajęć,
Zwyczajna kępa zieloności,
Motyle tylko ma hodować
I pszczoły ma zapraszać w gości.

Rusza się w takt melodii ślicznych,
Które przynosi bryza ze sobą;
Kołysze słońce na swym łonie,
Kłania się rzeczom i osobom.

Nocą przywdziewa perły rosy
I tak promiennym blaskiem świeci,
Że i księżniczki powszednieją
Przy tak wspaniałej toalecie.

Nawet gdy umrze, tak zawrotnie
W boski aromat się przemienia,
Że idą spać zapachy sosny,
Wonnych korzeni słabną tchnienia.

W stodole mając dom udzielny
Śni wówczas od samego rana -
Trawa tak mało miewa zajęć!
Chciałabym zostać wiązką siana!

Emily Dickinson

poniedziałek, 20 maja 2013

Na różne okazje.

Dla mojej Mamy- bardzo się cieszę, że mogę dla niej zrobić laurkę, jak przed laty...



Komunijna i z okazji Chrztu Świętego- dla osoby, która lubi delikatność.



Dla mojej kuzynki, której urodził się synuś:


I jeszcze pamiątki Bierzmowania:

 



  

 
Czy wszys­tko po­zos­ta­nie tak sa­mo, kiedy mnie już nie będzie? Czy książki od­wykną od do­tyku moich rąk, czy suk­nie za­pomną o za­pachu mo­jego ciała? A ludzie? Przez chwilę będą mówić o mnie, będą dzi­wić się mo­jej śmier­ci - za­pomną. Nie łudźmy się, przy­jacielu, ludzie pog­rze­bią nas w pa­mięci równie szyb­ko, jak pog­rze­bią w ziemi nasze ciała. Nasz ból, nasza miłość, wszys­tkie nasze prag­nienia odejdą ra­zem z na­mi i nie zos­ta­nie po nich na­wet pus­te miej­sce. Na ziemi nie ma pus­tych miej­sc.  

Halina Poświatowska

środa, 15 maja 2013

Coś, co mamy w sercu zawsze.

Kochane! Chciałabym Was serdecznie zaprosić na moją pierwszą wymianę organizowaną na portalu Scrapujących Polek. Temat piękny: DZIECIŃSTWO. Coś, co mamy w sercu, bez względu na wiek... Wspomnienia, klimaty, obrazy...
Moje ATC z cytatem zaczerpniętym z książki człowieka, którego bardzo cenię, pofrunie do jednej z osób, która zechce uczestniczyć w zabawie.


Na portalu ruszyło też wyzwanie Anuszki na temat ABSURD. Zobaczcie moje absurdalne ATC (interpretację pozostawiam Waszej wyobraźni) i biegnijcie popatrzeć na prace moich koleżanek i kolegi.


Dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie.

Ryszard Kapuściński

poniedziałek, 13 maja 2013

Bardzo smutna historia miłosna.

Poczyniłam niedawno calineczki. Z literką "z". Na wymianę z Pinezką. Nie wiem, czy działałyśmy telepatycznie, ale zacznijcie od tego wpisu Pinezki, a potem przejdźcie do mojej inchiesowej historii.



Pełny tekst naszej wymiany:

Znienacka Zygmunt zzieleniał z zazdrości. Zaręczyny zostały zerwane. Zofia załamała się.

A dzisiaj zadzwoniła do mnie Madlenia. O rzeczach różnych rozmawiałyśmy, a potem o tym inchies. I taki pomysł ma Magda, by historia była w końcu szczęśliwa: 

 Zatańczyli Zimą Zorbę Znowu Zakochani ;)

Pozdrawiam Was cieplutko!



piątek, 10 maja 2013

Inspiracyjnie dla Scrappo.

Dzisiaj karteczka na dowolną okazję z tym stempelkiem, który można już zamówić w Scrappo- zachęcam Was do obejrzenia również innych fantastycznych wzorów:)




Przy tworzeniu pracy użyłam również: mgiełki, papieru, tego tuszu i tego.

Ry­bacy wiedzą, że morze jest niebez­pie­czne, a sztorm straszli­wy,
jed­nak nig­dy nie trak­tują tych niebez­pie­czeństw 
ja­ko wys­tar­czające­go po­wodu do te­go, 
by po­zos­tać na brzegu.  
Vincent van Gogh

poniedziałek, 6 maja 2013

Krem sułtański.

Hej, witajcie!
Oto fotorelacja z dzisiejszego losowanka:




Tak więc już wiadomo, do kogo trafi tag z niespodzianką:) Monię Fioletową proszę o kontakt na maila: boeimałpaonet.pl

A w Collage Caffe- kolejna wymiana tagowa. Tym razem przygotowujemy "Krem sułtański" według przepisu Agnieszki- Anny. Miało być z bitą śmietaną, kakaowo i słodko;) Mój tag trafił do Shraddy.




Czyż to mało znaczy cieszyć się słońcem, 
radośnie powitać wiosnę, 
kochać, zamyślić się, 
związać koniec z końcem?

Matthew Arnold

sobota, 4 maja 2013

Uśmiechaj się:)

Kwiecień to w mojej rodzinie miesiąc nieustannych imprez i spotkań- moje imieniny, nasza rocznica ślubu, rocznica ślubu mojej córki (pierwsza w tym roku) oraz imieniny Roberta. Kartki muszą być;)


Wiara, nadzieja, miłość... Dla Roberta.




Wczoraj oglądałam ostatni odcinek filmu dokumentalnego o Annie German, wcześniej czytałam jej biografię. Jestem pod wrażeniem tej niesamowitej postaci- jej hartu ducha, wrażliwości, delikatności, a zarazem bezkompromisowości w pewnych sprawach... I dla Was dzisiaj jej cudowny głos...


Człowieczy los nie jest bajką ani snem
Człowieczy los jest zwyczajnym, szarym dniem
Człowieczy los niesie trudy, żal i łzy
Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły

Uśmiechaj się
Do każdej chwili uśmiechaj
Na dzień szczęśliwy nie czekaj
Bo kresu nadejdzie czas
Nim uśmiechniesz się chociaż raz

Uśmiech odsłoni przed tobą siedem codziennych cudów świata
Tęczowym mostem zapłonie nad dniem, co ulata
Marzeniom skrzydeł doda, wspomnieniom urody
Pomoże strudzonemu pokonać przeszkody...

Uśmiechaj się
Do każdej chwili uśmiechaj
Na dzień szczęśliwy nie czekaj
Bo kresu nadejdzie czas
Nim uśmiechniesz się chociaż raz

Uśmiechaj się, uśmiechaj się! 

A tutaj jeszcze można się zapisać do jutra, do północy na moje candy, serdecznie zapraszam:)

środa, 1 maja 2013

Skrzydła.

ATC na wyzwanie Rudlis na blogu ArtGrupy ATC... Od dawna wiedziałam, jak moje prace mają wyglądać, ale nie podejrzewałam, iż pomysł z umieszczeniem na ateciaku metalowego wieszaczka sprawi mi aż tyle problemów. W końcu poradziłam sobie jakoś, ale jeśli macie pomysły na stabilne użycie tego wieszaka, to  chętnie z nich skorzystam... Skrzydła Holtzowe, zembossowane.



Moje ateciaki poleciały na swoich skrzydełkach do Rudlis i Anuszki...

A jeśli ktoś jeszcze ma ochotę zapisać się na moje candy, to serdecznie zapraszam:)

 Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, 
lecz w niewzruszonym spokoju. 

Lew Tołstoj