Taką karteczkę zrobiłam dla naszej Wiktorii Agnieszki:)
Kwiatki po raz pierwszy zrobiłam sama- według przepisu
Asi. Namęczyłam się trochę, bo chciałam, by były małe i wykonałam je z tych najmniejszych wykrojniczków Magnolii:)
A to kilka migawek z wczorajszego dnia:
Chwilę po Chrzcie Świętym...
Podczas wnoszenia torta Wiktorka smacznie spała i nic jej nie obchodziło;)
Tu moja młodsza córka, trochę widać męża, a ja robię zdjęcia:)
Młodzież szaleje- pierwszy od lewej mój najmłodszy synek.
I nie mogłam się oprzeć, by nie zrobić zdjęć przepięknym ptakom- tyle razy byłam w tym hotelu, i to nie tylko na weselach czy chrzcinach, ale choćby na niedzielnym obiedzie, a nigdy nie weszłam na ostatnie piętro, gdzie wśród zieleni są nie tylko te ptaki, ale też wiele innych przyrodniczych ciekawostek.
Wiktorka z Prababcią- moją Mamą, obok- mój wygłupialski brat;)
I to tyle. Przesyłam pozdrowienia i biegnę zaraz na kawkę z okazji Dnia Nauczyciela- pewnie niektóre z Was też;) Buziaki!
Taki wierszyk znalazłam w Internecie- kiedyś pokażę Wam, jak go przerobiłam dla Wikuni specjalnie na jej Chrzest:)
Z procą w kieszeni, smokiem na smyczy
biega po Raju Adaś zdyszany...
Dobrze mu tutaj... jednak dni liczy,
kiedy przylecą z Ziemi bociany...
Niby spokojny, niby wesoły
uczy się w Rajskiej Szkole grzeczności,
ale codziennie pyta anioły:
Czy przysłał dla mnie Bóg wiadomości?
Z nogi na nogę drepcze przy Bramie,
w tę i z powrotem po Niebie chodzi,
marzy o tacie, marzy o mamie
i o tym, że się wreszcie... urodzi!