Poczyniłam niedawno calineczki. Z literką "z". Na wymianę z Pinezką. Nie wiem, czy działałyśmy telepatycznie, ale zacznijcie od tego wpisu Pinezki, a potem przejdźcie do mojej inchiesowej historii.
Pełny tekst naszej wymiany:
Znienacka Zygmunt zzieleniał z zazdrości. Zaręczyny zostały zerwane. Zofia załamała się.
A dzisiaj zadzwoniła do mnie Madlenia. O rzeczach różnych rozmawiałyśmy, a potem o tym inchies. I taki pomysł ma Magda, by historia była w końcu szczęśliwa:
Zatańczyli Zimą Zorbę Znowu
Zakochani ;)
Pozdrawiam Was cieplutko!
Smutna, ale pięknie zrobiona, te koronki, kolory , ślicznie :)
OdpowiedzUsuńHa ha ha, przejrzałam , doczytałam i uśmiałam się :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się uzupełniłyście. Piękne calineczki!!!
Gdy patrzę czasem na to co robisz, tęsknię troszkę za małą formą...brakuje mi na nią czasu :(
nie wiem, jak to zrobiłyśmy, ale wyszło świetnie!!! :D
OdpowiedzUsuńcudne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, bardzo klimatyczne i nie takie smutne jak dopiszecie cd. według Magdy :)
OdpowiedzUsuńMimi,że Zofia załamana to pięknie oprawiona : )
OdpowiedzUsuńpo prostu przepiękne:) pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńCiekawe... ale zakończenie niezwykle radosne :))
OdpowiedzUsuńSUPER!
OdpowiedzUsuńŚwietna praca:)uściski
OdpowiedzUsuńŚliczna praca...cudownie tworzysz!Buziaki!:)
OdpowiedzUsuńCiekawie :)
OdpowiedzUsuń