W latarni morskiej...

Moje zdjęcie
boei@onet.pl, Wielkopolskie, Poland
Mama Agnieszki, Karolinki i Roberta.

piątek, 27 stycznia 2012

Sasha...

  Ten post miał być inny- optymistyczny, wesoły, jak zawsze. Miałam pokazać inne prace, opisać inne zdarzenia. Niestety- wczoraj odeszła od nas nasza kochana dwuletnia ratlerka. Piszę "nasza", bo rozkochała w sobie wszystkich. Ale była to psinka mojego syna- zrobił sobie taki pokomunijny prezent. Na szczęście nie chorowała długo- okazało się, że miała bardzo chorą trzustkę i odeszła we śnie. Dla nas szok... Dla mojego Roberta powstała "na szybko" taka zawieszka z jego i naszą ukochaną Sashką- miała być pogodna, w klimatach zabaw i spacerów, wyszła trochę smutna:

 Sashka:


"Pochwała psa: Jedynym całkowicie pozbawionym egoizmu przyjacielem, na jakiego człowiek może liczyć w tym samolubnym świecie, jaki go nigdy nie opuści, nie okaże niewdzięczności bądź zdrady, jest jego pies (...) Całować będzie dłoń, która nie zdoła zapewnić mu pożywienia, lizać będzie rany i sińce, powstałe w zetknięciu z brutalnością świata (...)"  

                                                                                        /Georg Vest, 1870/

10 komentarzy:

  1. och, bardzo współczuję :(((

    OdpowiedzUsuń
  2. przykro mi.prześliczną mieliście psinkę,te oczyska... :) trzymajcie się ciepło,wiem jakie to trudne,bo we wrześniu odeszła od nas 11-letnia jamniczka Zuzia...i choć nasz dom rozwesela młodziutka bigielka Figa,to tęsknota pozostanie na zawsze.

    "Powiedział kiedyś mądry facet
    i ja to dzisiaj także wiem
    że nie ma jak daleki spacer
    daleki spacer z psem
    Są durnie, którzy wielbią pracę
    nie wiedzą co to znaczy tlen
    a mnie najbardziej kręci spacer
    daleki spacer z psem
    Wiernym pilnuje mnie spojrzeniem
    zna każdy gest i każde słowo
    i to co w nim najbardziej cenię,
    że nie chce bawić mnie rozmową
    Zawsze znajduje smycz i miejsce
    na wiatr i jesień czasem szczeka
    i najważniejsze, najważniejsze
    nie jest podobny do człowieka
    Powiedział kiedyś mądry facet
    i ja to dzisiaj także wiem
    że nie ma jak daleki spacer
    daleki spacer z psem
    Za nic mam dwory i pałace
    i życie jak różowy krem
    dla mnie się liczy tylko spacer
    daleki spacer z psem
    Wiernym pilnuje...
    Więc niech postawi wreszcie świat
    pełen oszustów oraz drani
    chociaż niewielki pomnik psa
    za to, że umie kochać za nic"
    /pod budą, piosenka dla Figi/

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję Ci, wiem, że pieski są wiernymi przyjaciółmi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykre wydarzenie zwłaszcza dla syna!!!1

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mi przykro. Sashka byla cudowna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zwierzęta są, jak członkowie rodziny, przykre wydarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mocno współczuję!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja za swoim psem nadal bardzo tęsknię, mimo że minęło już 6 lat odkąd odeszła...

    OdpowiedzUsuń
  9. Współczuję, ja też jestem bardzo przywiązana do swojego pieska, więc rozumiem Was... A zawieszka na pewno będzie Synowi przypominać wszystkie dobre chwile spędzone z tym wspaniałym stworzonkiem...

    OdpowiedzUsuń