W latarni morskiej...

Moje zdjęcie
boei@onet.pl, Wielkopolskie, Poland
Mama Agnieszki, Karolinki i Roberta.

wtorek, 5 listopada 2013

Dla...

ATC na moją prywatną wymiankę z le petit piaf. Otrzymałam cudownego ateciaka, którym  można się tylko ZACHWYCAĆ:) A ja zrobiłam takie- na blejtramowym materiale wydrukowałam potrzebny motyw, dodałam trochę akcesoriów, potuszowałam delikatnie i mam nadzieję, że jestem blisko krawieckich klimatów;)



Roz­mo­wa przez te­lefon jest trud­na. Naj­pierw trze­ba wyłączyć mu­zykę, wstać z miej­sca i ruszyć w poszu­kiwa­niu cichsze­go al­bo mniej za­lud­nione­go, al­bo odłożyć nad­gry­zioną ka­napkę, i to w cza­sie kil­ku, naj­wyżej kil­ku­nas­tu se­kund. A im więcej mi­ja cza­su między usłysze­niem dzwon­ka a przy­sunięciem słuchaw­ki do ucha, tym wy­raźniej­szy wyrzut su­mienia tuż przed pier­wszym "wi­taj". Na szczęście zni­ka za­raz po tym.
A po­tem oka­zuje się, że po dru­giej stro­nie te­lefo­nu też jest oso­ba. Że ktoś zadzwo­nił, bo pot­rze­bował być mniej sam wśród świata wokół. A po­tem oka­zuje się jak mało pot­ra­fimy dać z siebie poz­ba­wieni spoj­rze­nia, przy­tule­nia lub uśmie­chu. I po­tem oka­zuje się jak niedokład­nie pro­wadzi­my swe jes­tes­two, bo choć tak wiele chcieli­byśmy oka­zać, głos więźnie w gar­dle, wyp­lu­wamy z siebie tyl­ko ba­nały, których wstydzi­my się, jeszcze za­nim język wym­laszcze je o pod­niebienie, za­nim po­wiet­rze zaświszczy między zęba­mi. Dławi­my się słowa­mi "będzie dob­rze" i do serc napływa ta­ka go­rycz - gdzie się podział ro­zum? I po­tem oka­zuje się jak mało po­siada­my świado­mych myśli, właśnie wte­dy, kiedy próbu­jemy prze­kazać je cząstką siebie, a je­dynym nośni­kiem ciepła oka­zuje się być głos, ten więznący w gar­dle głos, na który tak cze­ka ktoś z dru­giej stro­ny te­lefo­nu.

Odkłada­my słuchawkę z poczu­ciem niedo­sytu i moc­nym pos­ta­nowieniem pop­ra­wy. Naj­lep­szy rachu­nek su­mienia.  

ARISA

20 komentarzy:

  1. Jak dla mnie praca jest bardzo blisko krawieckich klimatów, świetna :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ładne i ten maciupki wieszaczek- też miałam ochotę sobie taki podobny zrobić ze spinacza- wyszło bossssko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, te spinacze kupiłam kiedyś w Scrapkach, one są Tima Holtza. Ale być może ze spinacza udałoby się zrobić:) Pozdrowionka!

      Usuń
    2. Podejrzewałam,że Twój jest ten prawdziwy : )

      Usuń
  3. Nożyczki mnie zauroczyły, a może bardziej wydrukowany motyw? Już sama nie wiem - świetny atciak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo pomysłowy ten nadruk - szyciowy obrazek na szyciowym materiale.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bliżej już chyba być nie można. Od razu wiadomo o co chodzi, nie trzeba się przyglądać, wystarczy tylko spojrzeć na to ATC. Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne atc - bardzo podoba mi się wydruk

    OdpowiedzUsuń
  7. Klimaty krawieckie wychodzą Ci znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. pomysł z wydrukiem na materiale genialny, fantastyczny ateciak

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny i bardzo udany ateciaczek!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie wygląda ten nadruk ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne są! Zauroczył mnie wydrukowany na materiale motyw :) Wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie ATCiaki. Nadruk na tkaninie, świetny efekt. Żałuję, że nie mogę zobaczyć na żywo:)

    OdpowiedzUsuń